środa, 30 grudnia 2009

Vistula from a.prugar on Vimeo.



Prawdopodobnie ostatni wpis blogowy w tym roku. Video o płynącym śryzu nakręciłem z mostu Siekierkowskiego. Było bardzo zimno: -15. Montaż w Sony Vegas. Niektóre ujęcia przyspieszyłem 12 razy. Najlepiej zobaczyć w HD na Vimeo.

sobota, 19 grudnia 2009


Dziadek

piątek, 18 grudnia 2009


Prababcia

sobota, 12 grudnia 2009

13 grudnia.

czwartek, 10 grudnia 2009


Ogrodnik z Towarowej

środa, 9 grudnia 2009


Jeszcze jedno dziecko

poniedziałek, 7 grudnia 2009


Ponton. Portret dzieci.

niedziela, 6 grudnia 2009


Portret chłopca

poniedziałek, 30 listopada 2009


Podoba mi się ten pejzaż.

wtorek, 24 listopada 2009


Dziadek

niedziela, 22 listopada 2009

"Wieczorny klimat widziany przez chwilę, tuż przed zaśnięciem"

Drobny przecinek w serii Fotografie ojca.

wtorek, 17 listopada 2009

"Nierozpoznany mężczyzna spod 12"

Seria plażowa zakończona.
Ta seria: sylwetki, portrety.

poniedziałek, 16 listopada 2009

niedziela, 15 listopada 2009

"Dalszy widok"

sobota, 14 listopada 2009

Dziadek na plaży


Fotografie Ojca. Ciąg Dalszy.
Pierwsza część zdjęć została umieszczona tutaj.To zdjęcia z filmu 35 mm.
Na blogu znajdą się fotografie 6x6 z lat 50 i 60 zrobionych właśnie przez Ojca.

środa, 11 listopada 2009










Przypomnijmy sobie jak wygląda niebo.

niedziela, 8 listopada 2009



Lechosław w to nie wierzy.

piątek, 6 listopada 2009


Linearna kompozycja z dynamicznym akcentem oraz zwierzęciem.

sobota, 31 października 2009

środa, 28 października 2009

Drivers/Kierowcy from A.Pru on Vimeo.



"Kierowcy"

poniedziałek, 26 października 2009

Linia numer 7
Zabrze-Katowice


Taki sobie szary dzień
Chyba byle jaki.
Taki jak dziś.
Może podobny do przedwczorajszego.

Autobus, przystanek, stop
Obok zakładu wydobywczego
Co go:
Zamykają, otwierają
Zamykają, otwierają
Zamykają, otwierają
Co rusz strajkują
Znów zamykają, ponownie otwierając
Nie mogąc się zdecydować.
W dzielnicy przeźroczystych bloków.

Autobus również byle jaki. Podobnie jak tutaj i tam.
Jakiś czas temu.
Oszklona puszka inhalacyjna
Szyby?
Zszybiały czernią.

Siadać, nie siadać?
Topię się w żółtawych flakach
Jest tak - byle jechał.
Prawie pusto, prawie jestem sam.
Autobus pod górkę bardzo hałasuje.

Byle jaki przystanek
Szofer w przepoconym swetrze
Wciska trzy zielone guziki
Tak jak kilometr wcześniej
Jak 45 minut wcześniej
Dzień.
Rok
Pięć lat
Może dziesięć lat wcześniej
Być może od bardzo dawna
Taka poważna rola

Wsiadła Ona:
Nie wsiadła a wpełzła, wczołgała
Jej Wysokość
Wymuszona Pionowość.
Zaledwie trzy schodki do celu
W ortalionie
Z reklamówką zapraszającą do egzotyki.
Ale kolory się starły – zaproszenie przestało być aktualne - Do następnego sklepu.

Dzwonek, trzask.
Kierowcy rozkład zaczyna deptać po pedałach.
Czarna chmura

Ona
Jej strach.
Nie widziałem dokładnie
Szare oko na dnie.
Na dnie.

860 metrów dalej
Trzy zielone guziki
Trzy schodki.
Zawadziła o środkowy.
Nie wysiadła.
Ironiczne można powiedzieć, że wyfrunęła, ale ktoś podciął jej skrzydła. To nie miłe.

Padła mordą w szare błoto.



--------------------------



Za oknem ucieka, nawet nie oglądając się za sobą
Bardzo nieostrożnie
Krzywą stopą
Prze do przodu
Ona już o mało co nie
Ucieka
Na czworakach


Taki sobie szary dzień
Chyba byle jaki.
Taki jak jutro
Może podobny do pojutrza.

sobota, 24 października 2009

W zasadzie do ostatniej serii brakuje tego podpisu:
This is an artwork.

środa, 21 października 2009

wtorek, 20 października 2009

poniedziałek, 19 października 2009

niedziela, 18 października 2009

czwartek, 15 października 2009

środa, 14 października 2009

wtorek, 13 października 2009

poniedziałek, 12 października 2009



Nowa seria.

czwartek, 8 października 2009

środa, 7 października 2009













Mini wypowiedź "Produkty, towary, wyroby"

niedziela, 4 października 2009

Wczoraj zrobiłem górniczą wrzutkę z "dołu" albo przodka jak kto woli a dziś, o ironio, wydarzyły się dwa wypadki. Jeden górnik zginą w KWK Makoszowy natomiast w KWK Bielszowice, 1000 metrów pod ziemią ucierpiało 5 pracowników kopalni. Jeden z górników, w stanie krytycznym został przewieziony helikopterem LPR-u do szpitala w Sosnowcu. To dobry moment aby wyciągnąć z innej szuflady fotografie i przypomnieć portret ratowników górniczych. W górnictwie mówi się: "Kiedy górnik zjeżdża na dół, robi znak krzyża i myśli: zawszę mogę liczyć na ratownika". Materiał zrobiłem w trakcie akcji ratunkowej prowadzonej w KWK Halemba w 2006 roku. Zdjęcia które przypominam, będące częścią reportażu zrobiłem w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu o 2 w nocy, na godzinę przed przystąpieniem ratowników do akcji. Cytuję fragmenty słów napisanych przez Gośkę, dziennikarkę GW z którą zrobiłem ten materiał. Materiał opublikowaliśmy w DF.

"Człowiek zjechał to musi wrócić na powierzchnię. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak, aby ktoś na dole został. Rodzina chce pochować - objaśnia zastępowy Piotr Józefiok.
Jest pięciu ratowników w zastępie, zgranych jak pięć palców. Czterech dźwiga nosze, a zastępowy ich prowadzi w chodniku. Powinni mieć różne fachy. Ślusarz, elektryk, mechanik, spawacz, nigdy nie wiadomo jaką sytuację zastaną na dole. Zastęp musi być jak rodzina, zgrany, silny. Każdy do każdego musi mieć bezgraniczne zaufanie. Nie wolno zgrywać bohaterów. Trzeba działać powoli, spokojnie i ściśle przestrzegać przepisów.
Ratownikiem może zostać górnik odznaczający się wybitnym zdrowiem. Trzeba zaliczyć testy psychologiczne na umiejętność pracy w stresie oraz współpracy w grupie. Zarobki? 300 zł dodatkowo do pensji górniczej oraz 19 zł za każdą godzinę w akcji"

Z ratownikami z Bytomia pojechaliśmy do Halemby, po 8 godzinach razem z nimi wróciliśmy do Bytomia. Gdy autobus odwożący po akcji ratowników zatrzymał się 500 metrów za kopalnią, aby nas zabrać, pasażerowie - ratownicy byli uśmiechnięci. Pomyślałem, że jednak udało im się kogoś uratować. Wydobyli dwa ciała. Śmiech i dowcip służył rozładowaniu napięcia i stresu. Refleksje i zaduma pojawiają się w domach...



Zastępowy Piotr Józefiok (Majkel) z Rudy Śląskiej. Lat 37, górnik od 20 lat, ratownik od 16. Żona - gospodyni domowa. Córki 6 i 5 lat.


Dariusz Kuniszyk (Biały) z Jankowic Rybnickich. Lat 36, górnik od 13 lat, ratownik od 9 lat. Żona - gospodyni domowa. Syn ma 7 lat a córka 10.


Dariusz Pyszny (Makrela) z Pszowa. Lat 26, górnik od 8 lat, ratownik od 5 lat. Żona - ekspedientka. Dwie córki: 1,5 i 4,5 roku.


Dariusz Czubaja (Mandaryn) z Pszowa. Lat 34, górnik od 15 lat, ratownik od 13 lat. Żona zajmuje się funduszami emerytalnymi. Troje dzieci: 12, 8 i 6 lat.

Mirosław Gasiniec (Gans) z Katowic. Lat 36, górnik od 20 lat, ratownik od 11. Żona - gospodyni domowa. Syn ma 12 lat.