niedziela, 26 czerwca 2011












Tuż po zatrzymaniu pociągu, kiedy okazało się, że wagon potrącił człowieka Pani powiedziała: "Czy może zostać podstawiony autobus zastępczy w trybie natychmiastowym i nagłym. Bo wie pan, spieszę się bardzo i pilnie. Jeżeli nie zdążę będziecie mieć same problemy!". Po godzinie, po przeciwległym torze przejechał kolejny pociąg zabierając grupkę pasażerów/gapiów. "A czy bilet też będzie obowiązywać? Bo ja nie dopłacę ani grosza!". Tego dnia spędziłem około 10 godzin w różnych pociągach i w sumie to tyle.

Brak komentarzy: